Zakony benedyktyńskie, Pustelnicze, duchowość monastyczna
Użytkownik
witam:)
byl ktos moze na rekolekcjach u kamedulow lub oretuje sie jak to w praktyce wyglada na ile wczesniej trzeba sie umawiac oraz jakie sa koszty
serdecznie dziekuje za wszelkie informacje
Offline
Administrator
Nie mam pojęcia. Podobno coś jest. Ale co?
Offline
Użytkownik
Proszę o kontakt z br.Joachimem czy z ktokolwiek z kimś kto zna się na duchowości kamedulskiej.
Offline
Służę uprzejmie.
jeżeli chodzi o pobyt u kamedułów, proponuję Bielany pod Krakowem,
adresy: http://www.fundacjakameduli.pl/indexpl.php?id=ulotka
a ponadto
http://www.kameduli.info/
pozdrawiam mocno,
pw osb
Offline
Administrator
Camaldoli napisał:
Proszę o kontakt z br.Joachimem czy z ktokolwiek z kimś kto zna się na duchowości kamedulskiej.
O ile się nie mylę, br. Joachim, założyciel forum o kamedułach mieszka w opactwie tynieckim, a więc tam należałoby szukać jakiegoś z nim kontaktu. Podejrzewam, że skoro administrował forum, posiada nawet skrzynkę elektroniczną.
Jeśli jestem w błędzie, proszę o sprostowanie.
Offline
Administrator
Owszem. Br. Joachim mieszka w Opactwie Tyniecim. Szersze infromacje na Jego temat oraz dalsze kontakty można znaleźc na jego profilu na n-k
http://nasza-klasa.pl/profile/3202278
Offline
Gość
szczegółowe informacje na temat rekolekcji u kamedułów mozna znaleźć na stronie www.forumkameduli.pl. Polecam, bo byłem w tym miesiącu
Gość
Szczegółowe informacje na temat rekolekcji u kamedułów w Krakowie na stronie: www.fundacjakameduli.pl
Gość
Kameduli organizują rekolekcje w Krakowie - Bielany w Domu Kontemplacji. Uczestniczy się wraz z mnichami w modlitwach od godz. 3.45 rano. Atmosfera jest bardzo dobra służy refleksji, wyciszeniu. Koszt pobytu jest niewielki. Rezerwacji trzeba dokonać 3 tygodnie wczesniej, szczególnie w wakacje zainteresowanie jest bardzo duże.
Gość
P U S T E L N I C Y K A M E D U L I
z Bieniszewa k. Lichenia
„Cisza, podobnie jak promień słoneczny, oświeci cię w Bogu i wybawi cię z urojeń ignorancji. Cisza zjednoczy ciebie z Bogiem samym. Na początku do ciszy musimy się zmuszać, potem zrodzi się coś, co nas do ciszy wabi. Oby Bóg pozwolił Ci doświadczyć tego, co rodzi się z milczenia i ciszy”.
„Jesteście światu potrzebni
jak rosa użyźniająca
jak promyk słońca z nieba
jaskółka wiosnę niosąca
Jesteście światu potrzebni
Jak lilia pięknie pachnąca
Jak czysta źródlana woda
Świeca w ciemności świecąca
Jesteście światu potrzebni
Niech Wasze modły i praca
Wasz post i umartwienie
Nam grzesznikom niebo wypłaca”.
Pielgrzymując po sanktuariach Maryjnych polskiej ziemi wstąpiłem w progi klasztoru o.o. Kamedułów w Bieniszewie. Miałem tam okazję modlić się przed cudownym obrazem Najświętszej Maryi Panny słynącej licznymi łaskami. Warto więc może przedstawić choć fragmentaryczny zarys historii tego miejsca, uświęconego przez wieki modlitwą i pracą „białych mnichów” żyjących według reguły św. Benedykta (św. Romuald nie zostawił żadnej spisanej przez siebie reguły – na łożu śmierci jednak zalecił swoim uczniom życie według wskazań regułodawcy z Nursji), którzy dniem i nocą zanoszą nieustanne modły do Boga. Rezygnując z dóbr tego świata stają się orędownikami za tymi którzy żyjąc w świecie zagubili się w pogoni za dobrami doczesnymi. To pasjonujące być, jeśli nawet nie wśród eremitów to przynajmniej przy nich, na tyle blisko, żeby się dać objąć łagodnym promieniowaniem ich milczących, skupionych sylwetek.
W Polsce są dwa klasztory kamedulskie: w Bieniszewie ( 5 km od Konina) oraz w Krakowie. W krakowskim eremie na Bielanach znajduje się Dom Kontemplacji dla świeckich potrzebujących oderwania od zgiełku tego świata i zastanowienia nad sobą (szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej: www.fundacjakameduli.pl ) Klasztor w Bieniszewie przeżywał spore trudności. Zagrożony był nawet zamknięciem ze względu na brak środków na pokrycie należności za energię elektryczną. Dzięki Bogu znaleźli się ludzie którzy pomagali przezwyciężyć te trudności.
W Rocznikach Kamedulskich opisane jest widzenie 17-letniej Zofii z pobliskiego Bochlewa, która w dniu 20 listopada 1662 roku miała widzenie Matki Bożej. Ukazał jej się chór zakonników w białych szatach, z brodami, śpiewających w przepięknej świątyni chwałę Stwórcy. Matka Boża powiedziała do niej: „Chcę aby o tym wszystkim, coś widziała i słyszała doniosła twoim przełożonym i wszystkim znajomym i wiedz, że na tej górze po trzech latach zamieszkają biali zakonnicy”. Po tym jak Zofia przekazała to przesłanie ojcowie Jezuici z Kalisza, ojcowie Bernardyni i ksiądz proboszcz Peczkowski z Kazimierza Biskupiego oświadczyli: „Widzenie to jest dziełem Boga o charakterze nadnaturalnym i prawdziwym cudem”. Właściciel tego wzgórza uznał widzenie dziewczyny jako znak woli Bożej, i dlatego postanowił oddać wybrane przez Matkę Bożą miejsce pod fundację dla o.o. Kamedułów. Najpierw pobudowano drewniany kościół (który spłonął). Budowa nowego kościoła trwała w latach 1747 – 1781. Był to najuboższy erem w Polsce. Na jego utrzymanie nie wystarczyły dobrowolne datki od mieszkańców pobliskich wiosek. Za głównym ołtarzem wzniesionym w miejscu objawień do dziś wiszą liczne wota złożone w podzięce za doznane łaski. W czasie zaborów obraz Matki Bożej Bieniszewskiej wywieźli Rosjanie. Wrócił do Bieniszewa 8 września 1833 roku, który to dzień stał się odtąd tradycyjnym odpustem. Miejsce to odwiedzają liczni pielgrzymi – był tu także ksiądz kardynał Hlond, fundator pierwszego domku pustelniczego – eremu. Prace związane z odbudową klasztoru przerwała II wojna światowa, której ofiarami byli także mnisi.
Obecnie pustelnicy bieniszewscy (5 ojców i 8 braci) prowadzą życie prawdziwie ubogie, proste, surowe, lecz widoczna jest w nich wewnętrzna radość z tego, iż mogą nieustannie polecać Bogu, siebie, wszystkich ludzi i cały świat. Każdy pustelnik zajmuje erem – mały domek oddzielony od innych, wychodzi z niego tylko dla spełnienia czynności wspólnoty zakonnej i dla zaspokojenia własnych potrzeb duchowych i materialnych lub potrzeb Eremu. Powołaniem uczniów św. Romualda jest kontemplacja i ustawiczna modlitwa, która „ ma być oddechem duszy, bez którego nie ma prawdziwego życia wewnętrznego”. Życie samotne staje się dla niego często trudne, wie jednak, że wtedy w sposób wyjątkowy uczestniczy w cierpieniach Chrystusa. W jakimś sensie będąc w przedsionku nieba, gdyż żyje wartościami, którymi żyją święci w niebie.
Szczególnym rodzajem powołania Kamedulskiego jest rekluzja, wierny swemu charyzmatowi staje się modlitwą, miłością, dobrem z siebie ofiarowaniem Bogu. Poświęca Panu na zawsze swoją osobę i wolność. Przebywanie w celi staje się dla niego przyjemne. Co najmniej dwie godziny dziennie ma kontakt z Pismem Św. Rekluz otrzymuje domek bardziej oddalony, z ogródkiem otoczonym murem. Obowiązuje go ciągłe milczenie, nie może wysyłać ani przyjmować listów. Posiłki dostarcza mu się do celi, np. przez okno. Odprawia Mszę św. w oratorium celi, a jeśli nie jest kapłanem, służy kapłanowi, który w jego oratorium celebruje. Godziny kanoniczne i czytania duchowe odbywa w stałych godzinach, wyznaczonych dla wspólnoty, zachowując w ten sposób ten wyraz łączności. Rekluzji kilkudniowej może udzielić przeor, rekluzję do 23 lat Rada Generalna, a rekluzję wieczystą – Kapituła Generalna. Wiadomo, że to co niedostępne, okryte zasłoną tajemnicy, pobudza do tworzenia legend i sensacji. A tymczasem w kamedulskim życiu nie ma tych nadzwyczajności, nie śpi się w trumnach, lecz w zwykłym łóżku, trupie czaszki mają niektórzy zakonnicy w swej celi ale tylko dla wyrażenia swej łączności ze zmarłymi, którzy poprzedzili ich na drodze do Ojca Niebieskiego. Od 1621 r., kiedy przybyli do Polski, ich życie niewiele się zmieniło.
Ich tradycyjny dystans w stosunku do kobiet nie wypływa z dyskryminacji, ale ma na celu wyłącznie zachowanie bardziej trwałego i nienaruszonego zjednoczenia z Bogiem. Nie mogą pełnić posług zewnątrz eremu dla zbawienia bliźnich. Siedem razy dziennie gromadzą się w kościele w celu chórowego odmawiania modlitwy brewiarzowej ( pierwsza rozpoczyna się o godzinie czwartej ). Dopełnia ją Lectio Divina – medytacja lektury duchowej (dwukrotna w ciągu dnia). Regularnie przystępują do sakramentów pokuty. Pracują fizycznie 6 godzin dziennie. Według zdolności przydzielana jest każdemu obsługa czy do kuchni, ogrodu, piekarni, furty czy innych oficyn duchowych. Nie jedzą mięsa, otrzymują je tylko chorzy. We wszystkie piątki roku i w czasie czterdziestodniowych postów poprzedzających Boże Narodzenie i Wielkanoc wstrzymują się także od spożywania nabiału i jaj. Żywią się głównie daniami mączno – ziemniaczanymi.
W eremie obowiązuje prawo milczenia. Jedynie dwa razy w tygodniu przeor klasztoru zgodnie z Konstytucjami pozwala na wzajemne rozmowy. W podobnym celu pięć razy w roku bracia wychodzą na całodniowy spacer w pobliskie lasy. Nie toleruje się w eremie telewizji, radia i codziennej prasy (informacje potrzebne dla intencji modlitw czerpią z prasy katolickiej).
Wszyscy kandydaci, by mogli być przyjęci do nowicjatu, muszą najpierw przejść aspiranturę, która trwa od jednego miesiąca (minimum) do trzech – maksimum. Potem następuje postulat, który trwa przynajmniej trzy miesiące. W czasie aspirantury przeor lub ojciec Major poznaje motywy i intencje kandydata oraz przedstawia mu wszystkie rzeczy trudne i przykre, przez które kameduli muszą przejść, aby dojść do Boga. Jeśli aspirant nie traci odwagi i podtrzymuje intencje pójścia obraną drogą, może być przyjęty jako postulant przez Kapitułę konwentualną. Postulat odbywa się w domu nowicjackim, bądź za zgodą ojca Majora w innym eremie. W tym czasie postulant dostosowuje się do bardziej pełnej karności eremu, rozważa konstytucję i zwyczaje i zobowiązuje się na piśmie do bezpłatnego świadczenia usług dla Kongregacji. Przy przyjmowaniu kandydatów szczególną uwagę zwraca się na cechy charakteru i pogodę ducha. Absolutnie nie nadają się do Kamedułów melancholicy, ludzie o słabej odporności psychicznej, bo takim łatwo popaść w rozgoryczenie samotnością, milczeniem, brakiem urozmaiceń. Jeżeli, zaś ktoś ma tę naturalną radość życia pogodę ducha, to potrafi wejść w głąb istoty życia pustelniczego i nosić w sobie radość służenia Bogu i ludziom.
Wraz z obłóczynami kandydaci rozpoczynają oficjalnie nowicjat. Pustelniczy habit jest koloru białego, składa się z tuniki, szkaplerza i paska. Niekiedy nakłada się na habit obszerny płaszcz tego samego koloru. Nowicjat można rozpocząć dopiero po ukończeniu dwudziestu lat życia. Najstarszy kandydat nie może mieć więcej niż 50 l a t. Nowicjat trwa 2 lata. Kandydaci na ojca Majora, Wizytatorów Generalnych i przeorów muszą mieć święcenia kapłańskie. Ceremonia składania ślubów wieczystych ma charakter pogrzebu: nowicjusz leży w kościele, dzwony biją jak w czasie pogrzebu. Zakonnik wie, że umiera dla świata. Potem powoli zapomina o bliskich a oni zapominają o nim.
Kościół wraz z przecudownym obrazem Matki Boskiej jest sercem eremu bieniszewskiego.
Cmentarz kamedułów to ściana krypty. W murach podziemiach klasztoru znajdują się głębokie wnęki, w których chowa się zmarłych pustelników. Deskę z ciałem zmarłego zamurowuje się, a jedynym śladem po nich jest napis informujący o imieniu, wieku i liczbie lat w zakonie. Pod murem trumna, do której wkłada się na trzy dni ciało zmarłego, po zamurowaniu zaś czeka na następnego mnicha.
W Polsce znajdują się dwa eremy męskie kamedułów:
Nowicjat dla kandydatów
I DOM REKOLEKCYJNY
Pustelnia Kamedułów
Aleja Konarowa 1
30-248 KRAKÓW – Bielany
tel. (0 -12) 429 81 80 ( przeor)
(0-12) 429 76 10 (furta)
informacje o rekolekcjach : www.fundacjakameduli.pl
Pustelnia Kamedułów
Bieniszew k. Konina
62-530 Kazimierz Biskupi
tel. (0- 63) 241 15 00
Użytkownik
Szkoda że w Bienieszewie jest 100 za dzień
Offline
Użytkownik
Brat Horhe napisał:
Szkoda że w Bienieszewie jest 100 za dzień
drogo, ale przecież w Tyńcu prawie tak samo... od 80 do 120 + koszty rekolekcji/posiłków.
a Bieniszew oddalony od miasta, trudniej tam dotrzeć niż np. na Bielany krakowskie.
Miałam to szczęście odwiedzić Bieniszew tego roku akurat 2 lipca, czyli w rocznicę powrotu mnichów do klasztoru w 1937 roku i chociaż nie planowane to były odwiedziny, to ku zaskoczeniu otwarte było także dla kobiet
Polecam! Prawdziwa pustelnia!
Offline
Użytkownik
Jadę w poniedziałek na parę dni. W Krakowie na Bielanach 50 zeta, jednak jest różnica ... Nic to - jednak pustelnia na pewno większa niż na Bielanach.
Offline
Gość
Rekolekcje w Krakowie u kamedułów na Bielanach kosztują tylko 50 zł, co w porównaniu z benedyktyńskimi jest dużą różnicą
Gość
Klasztor kamedułów w Bieniszewie znajduje sie w pobliżu Konina, można praktycznie dojechać w pobliże klasztoru autobusem komunikacji miejskiej jadącym w stronę Kazimierza Biskupiego i potem 2 km. spacer lasem